Dostałaś sms. Był on o treści. Jest źle . Po chwili jest fatalnie. Po kolejnej minucie dostałaś znowu sms od Zayna. Tym razem był taki jakiego się spodziewałaś od dłuższego czasu. On umarł. Nie mogłaś uwierzyć w to co czytasz. Przecież jeszcze co niedawno wygłupiałaś się z Niallem. On był dla ciebie jak brat. Najlepszy przyjaciel. Przecież on był twoim bratem. Tak sobie wmawiałaś. To dzięki niemu poznałaś Zayna. To on ciebie wspierał kiedy twój związek z Zayn przeżywał kryzys. I wtedy kiedy sie okazało że podobno on ciebie zdradza. Był przy tobie kiedy wszyscy się od ciebie odwrócili. Po twoich delikatnych policzkach. Po których on uwielbiał ciebie całować na powitanie i pożegnanie. Poleciały pierwsze łzy. Zaraz po tym leciały strumienie. Nie mogłaś ich powstrzymać. Wybiegłaś z domu. Wsiadłaś w samochód i ruszyłaś w miejsce gdzie Niall przebywał po wypadku samochodowym. On wydarzył się dopiero wczoraj. Chciałaś pojechać do niego dopiero dzisiaj. Chciałaś złapać go za rękę. Pogłaskać go po głowie jak zawsze to robiłaś kiedy działo się coś złego. To działało na was uspakajająco . Zabolało ciebie to że nie mogłaś być przy nim kiedy jego życie się kończyło.
Dojechałaś pod szpital. Byli tam chłopcy, ale nie było wśród nich JEGO. Nie było również Zayna. Oni nie mieli siły. Harry siedział w kącie, płakał jak małe dziecko. Louis na krześle pod Jego salą. Wpatrywał się w ścianę. Cały czas w ten sam punkt. Nie mieli siły nic powiedzieć. Ty wybiegłaś z budynku i zaczęłaś poszukiwanie. Na przekór ciebie. Zaczął padać silny deszcz. W końcu go znalazłaś. Siedział na ławce. Bezczynnie się wpatrując w jeden punkt tak jakby czekał na kogoś. Podbiegłaś do niego i przytuliłaś najsilniej jak tylko potrafiłaś. On nadal siedział w tej samej pozycji w jakiej go zastałaś. Nadal wpatrywał się w tamten punkt. Złapałaś go za twarz i spojrzałaś w jego oczy. Powiedziałaś : Będzie dobrze. On nadal będzie z nami. Będzie nad nami czuwał. Zaynowi spłnęły pierwsze łzy i powiedział szeptem: Nie będzie dobrze, nie rozumiesz tego kurwa? Te słowa zabolały cię. Po czym wstał i ruszył w stronę szpitala. Ty nie wachałaś się ani chwili i dobiegłaś do niego. Znowu wtuliwszy się w niego. Błagałaś go aby się nie poddawał. On złapał ciebie za rękę. I szepnął do ucha. Kocham ciebie. Tak będzie dobrze. Zrobię to tylko dla ciebie.
Minęło kilka lat. Zespół już nie istniał. Nagrali tylko jedną piosenkę o Niallu. Chłopacy nadal się przyjaźnili ale nie tak jak kiedyś. Każdy z nich poszedł w swoją stronę. Liam założył rodzinę. Louis również. Harry nadal szukał swojej partnerki z którą było by mu dobrze. Zayn nadal był z tobą. Pogodziliście sie ze śmiercią Nialla. Przechodziliście znowu wielki kryzys. Ale udało wam sie jesteście razem. Jesteście małżeństwem idealnym. Macie syna Nialla.
Nie wiem co to wgl jest. Ciągle kogoś uśmiercam. WTF?! Próbowałam napisać coś wesołego. Coś co by was pocieszyło. Ale nie umiem. Postaram się kolejnego napisać <lepszego> w najbliższym czasie. Potem wyjeżdżamy. Ale napisze kilka i bd sie same dodawać :)
Zapraszam do poprzednich imaginów. I jeśli można dodajcie komentarz v bo nie wiem czy ktoś czyta, i czy komuś się podoba. A w tedy mam większą motywację.
czwartek, 28 czerwca 2012
poniedziałek, 4 czerwca 2012
8-Niall
Ostatni raz w tym szpitalu byłaś 2 lata temu. Dokładnie pamiętasz ten dzień. Byłaś w domu. Uczyłaś się do egzaminu. Wtedy Twój telefon zadzwonił. Nie zwracając uwagi kto ro odebrałaś:
-Witam, czy rozmawiam z Panią [T.I]- zapytała kobieta
-Tak to ja a z kim mam przyjemność? - spytałaś
-Dzwonię ze szpitala. Niestety mam dla Pani smutną wiadomość, czy mogłaby Pani przyjechać do nas?- zapytała ponownie
-Ale o co chodzi? Nikt z moich bliskich nie leży w szpitalu. - wyjaśniłaś
-Proszę przyjechać wszystko wytłumaczę Pani na miejscu. -oznajmiła Ci kobieta.
Okazało się, że Twoi rodzice mieli wypadek samochodowy mama zmarła na miejscu, a tato w szpitalu, jednak nie zdążyłaś się z nim pożegnać..
-Witam, czy rozmawiam z Panią [T.I]- zapytała kobieta
-Tak to ja a z kim mam przyjemność? - spytałaś
-Dzwonię ze szpitala. Niestety mam dla Pani smutną wiadomość, czy mogłaby Pani przyjechać do nas?- zapytała ponownie
-Ale o co chodzi? Nikt z moich bliskich nie leży w szpitalu. - wyjaśniłaś
-Proszę przyjechać wszystko wytłumaczę Pani na miejscu. -oznajmiła Ci kobieta.
Okazało się, że Twoi rodzice mieli wypadek samochodowy mama zmarła na miejscu, a tato w szpitalu, jednak nie zdążyłaś się z nim pożegnać..
2 lata później
Kiedy pogodziłaś się ze śmiercią rodziców. Okazało się, że Twoja najlepsza przyjaciółka jest poważnie chora. Ma raka, przeżuty są już na całym ciele. Siedziałaś przy niej dzień i noc. Na samym początku lekarze i pielęgniarki przychodzili do sali i wypraszali Cię, ale Ty ich nie słuchałaś. Codziennie chodziłaś do szpitalnego bufetu na śniadanie, obiad i kolację. Chciałaś siedzieć przy Laurze 24 godziny na dobę, ale musiałaś coś jeść aby normalnie funkcjonować. Pewnego dnia kiedy poszłaś na obiad, z Twojej przyjaciółce zaczęło się pogarszać. Dziwnie się zachowywała. Pielęgniarka zauważyła to i zawołała lekarza. Jednak lekarz nie zdążył przyjść. Ona zmarła. Już nigdy więcej nie zobaczyłaś uśmiechu na jej twarzy..
Wracając cała zapłakana w stronę domu, wpadłaś na jakiegoś chłopaka:
-Mogłabyś uważać jak chodzisz!- krzyknął
-Prze-prze-przepraszam, nie zauważyłam Cię- nie mogłaś się wysłowić, bo byłaś cała zapłakana.
Chłopak zobaczył jak łzy spływają ci po policzku:
-Nie, nie to ja przepraszam, to ja powinienem uważać -powiedział- Tak w ogóle mam na imię Niall, a Tobie ślicznotko jak na imię?
-[T.I] przepraszam, ale nie mam ochoty z nikim rozmawiać - powiedziałaś
-Dobrze, to nie będziemy rozmawiać, ale nie pozwolę, aby ktoś taki ładny jak Ty wracał sam do domu, więc pozwolisz, że Cię odprowadzę.-oznajmił
-No ok, skoro nalegasz to chodźmy -odpowiedziałaś
Szliście w ciszy, czułaś jak Niall Ci się przygląda, kilka razy poczułaś jak jego ręka otarła o Twoją, jednak nie reagowałaś. W końcu nie wytrzymałaś i powiedziałaś:
-Dobrze, chodźmy do mnie i jeżeli masz ochotę mnie wysłuchać, to Ci wszystko opowiem -oznajmiłaś blondynowi. Chłopak zgodził się. Gdy byliście w domu zrobiłaś sobie i Niallowi kawę usiadłaś na sofie i spojrzałaś na chłopaka, który siedział koło Ciebie. Spojrzałaś w jego niebieskie oczy, które dopiero teraz zauważyłaś. Były naprawdę cudowne, czułaś jak coraz bardziej się w nich zatracasz. Jednak szybko się ocknęłaś. Opowiedziałaś Niallerowi całą długą historię. Zaczynając od wypadku rodziców kończąc na śmierci Laury. Widziałaś z jaką uwagą chłopak na Ciebie patrzy i jak dokładnie wsłuchuje się w Twoje każde wypowiedziane słowo. Po skończeniu, chłopka nic nie powiedział, tylko po prostu wstał podszedł do Ciebie i przytulił. Czułaś się przy nim bezpiecznie po mimo tego, że znałaś go od kilku godzin. Czułaś jego perfumy, które zwalały z nóg. Jednak ból i tęsknota była silniejsza. Nie wytrzymałaś wybuchnęłaś płaczem pozostawiając czarne plamy od tuszu na koszulce Nialla. Od razy go przeprosiłaś a on przytulił Cię mocniej. Nie poczułaś kiedy zasnęłaś Niallowi na kolanach. Rano kiedy się przebudziłaś on patrzył na Ciebie z góry i głaskał po włosach.
rok później
Niall przychodził do Ciebie codziennie, jesteście parą, on gra na gitarze i śpiewa Ci codziennie. Ma wielki talent. Obydwoje postanowiliście, że zgłosi się on do X-factora. Poszedł i oczywiście przeszedł, zajął III miejsce jednak nie sam, zdobył je z 4 innymi wspaniałymi chłopakami, z Liamem, Zaynem,Harrym i Louisem, czyli One Direction. Jesteście najlepszymi przyjaciółmi chłopcy koncertują po całym świecie. A ty już nie jesteś tą samą dziewczyną. Przed najważniejszą trasą, trasą po USA, Niall Ci sie oświadczył. Wzięliście ślub. Od tamtego momentu jesteś panią Horan, która razem ze swoim mężem oczekuje małych Horanków.
***
Imagin z Niallem tadam! co tak mało komentarzy pod imaginem Ronnie? :C komentujeeeemy! ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)